Dziś zwrócę się do tego, który traktuje mnie jako swojego przeciwnika, jako religijnego fanatyka, chcącego odbierać wolność i narzucać poglądy innym.
Kilka dni temu w Ohio w USA miał miejsce niecodzienny poród. Pierwszym powodem do radości było szczęśliwe przyjście na świat bliźniaczek, które rozwijały się w zagrożonej ciąży jednoowodniowej. Jak tłumaczą lekarze, w takiej sytuacji, gdy dzieci rosną w jednym worku owodniowym, pępowiny mogą się splątać lub przygnieść, uniemożliwiając odżywianie, może nawet dojść do sytuacji, w której pępowina jednego płodu owinie się wokół szyi drugiego, prowadząc do śmierci. Drugim powodem szczęścia było to, że dziewczynki urodziły się, trzymając się mocno za ręce. Te wzruszające momenty uwieczniono na zdjęciach, które obejrzeć można w Internecie.
Narodziny bliźniaczek można odczytywać jako pewien symbol i ważny znak od Boga: wołanie o miłość - nie taką, którą próbuje nam dziś narzucić kultura masowa, ale prawdziwą, wierną – żywą od pierwszych do ostatnich chwil życia. Miłość, która istnieje niezależnie od wszelkich przeciwności – choroby, zagrożenia życia.
Tej prawdziwej miłości jest wciąż tak mało na kuli ziemskiej. Chrystus mówi: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnieście uczynili.” Tymczasem tak wielu rodziców nie kocha swoich dzieci, porzuca je, bije, wykorzystuje, tak wiele matek pozwala je zabić, nim jeszcze ujrzą ten świat. Dużo przecież mówi się dziś – zarówno w środkach masowego przekazu, jak i w kościołach – o aborcji, eufemistycznie nazywanej w niektórych kręgach „przerywaniem ciąży” czy „zabiegiem”. Po co więc znów o niej pisać? Powstaje wszak wiele publikacji, książek, artykułów dotykających problemu aborcji. Także wewnątrz wspólnoty chrześcijańskiej pojawiają się głosy, że o tym problemie nie należy mówić, a raczej zająć się „ważniejszymi” sprawami, takimi jak ewangelizacja, przyciąganie młodych ludzi do Kościoła; że nie ma sensu przekonywać już przekonanych do słuszności ochrony życia, a do tych, którzy są przeciw i tak nie da się przekonać, ze względu na ich zaślepienie i nienawiść do chrześcijaństwa. Czy jednak to uprawnia do rezygnacji z walki? Czy Kościół – nie tylko jako hierarchiczna instytucja, ale także jako wspólnota ludzi będących pełnoprawnymi członkami społeczeństwa i posiadających uniwersalne prawo głosu – może być obojętny na jedno z największych ludobójstw w historii świata, jakim niewątpliwie jest aborcja? „Bóg wymaga od człowieka podjęcia walki i zaangażowania w nią. Nie wymaga bezwzględnego zwycięstwa.” Spróbuję więc zawalczyć.
Dziś zwrócę się do tego, który traktuje mnie jako swojego przeciwnika, jako religijnego fanatyka, chcącego odbierać wolność i narzucać poglądy innym. Drogi, wyzwolony z pęt moralnych zahamowań, człowieku! Często już dyskutowałem z Tobą na temat aborcji – w szkole, na forach internetowych, na Facebooku. Pamiętam, jak stwierdziłeś, że kobieta ciężarna nie nosi w sobie dziecka, ale tylko płód. Nie masz racji – w świetle prawa polskiego za dziecko uznaje się każdą istotę ludzką od poczęcia aż do osiągnięcia pełnoletności. Co więcej, zgodnie z Konwencją o Prawach Dziecka, przyjętą przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych w 1989 roku „dziecko, z uwagi na swoją niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej, zarówno przed urodzeniem jak i po nim.” Natomiast artykuł 3. Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka mówi o tym, że „każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby.” Skoro więc życie zaczyna się w momencie poczęcia, aborcja jest odebraniem uniwersalnego i nienaruszalnego prawa do życia. Artykuł 7. tego samego dokumentu mówi o tym, że „wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo, bez jakiejkolwiek różnicy, do jednakowej ochrony prawnej”. Trzymając się definicji człowieka, który jest nim od momentu zapłodnienia, dziecko nienarodzone ma takie same prawa, jak człowiek narodzony. Skoro nie można zabijać narodzonych, nie można robić tego także z dziećmi nienarodzonymi. Uświadom sobie, drogi Czytelniku, że narodziny nie są początkiem życia, ale pewnym jego etapem – podobnie jak niemowlęctwo, dzieciństwo, okres dojrzewania, dorosłość. Z formalnego punktu widzenia więc dopóki prawo nie zostanie zmienione, dopóty każda władza dopuszczająca w prawie krajowym aborcję łamie podstawowe prawa człowieka.
Świat „po drugiej stronie lustra” jest bardzo piękny. Nie ma w nim żadnych trosk ani...
Już po raz piąty w Polsce, a po raz drugi w Krakowie, w dniach od 28 kwietnia do 3 maja...
W Tłusty Czwartek 2018 po raz kolejny będziemy "wysyłać pączki do Afryki"! Jeśli się nie...
Koncerty, spotkania i konsultacje – 9 grudnia w Opolu, a dzień później w Raciborzu...
Kampania społeczna “Nie piję, bo kocham” jest odpowiedzią Ruchu Światło-Życie, założonego...
Młodzież widzi też kościół jako instytucję. Instytucja popełnia błędy, które będą miały...
Jestem zaskoczona. Czyli nie tylko komercha na zachodzie europy, a całkiem fajna...
Jak uciekać to tylko przed siebie, z tym tekstem kojarzy mi się treść 62 pslamu "Bóg...
Cześć zacznij terapię daj jej i sobie czas. Nie rezygnuj przy pierwszych niepowodzeniach...
W poprzednim numerze „Szumu z Nieba” pisałem o strategii złego w naszym życiu duchowym,...
Czy wiecie, że serce pewnej meksykańskiej dziewczynki podarowało nam jeden z symboli...
Cierpienie pojawia się wtedy, kiedy na przykład nie potrafię dogadać się z moim bliźnim....
Jak dobrze i mądrze budować relację z nastolatkami? Jak dojrzale rozmawiać z tymi,...
Książka z opowiadaniami świątecznymi powstała, aby towarzyszyć nam w najmilszym i...
Dzieje św. Jana Bosko w pigułce ‒ tak można opisać tę bardzo syntetyczną biografię...
W tej książce czytelnik znajdzie 365 krótkich opowiadań. Jedna taka historia na dzień to...
Argumenty dla wierzących. Odpowiedzi dla poszukujących.
Bohaterowie tomiku ciągle się czegoś uczą. Czasami przypominają sobie, że mają serce,...
Napisano kiedyś, że mówienie o życiu księdza Bosko bez wspominania jego snów, to jak...
„Wspomnienia Oratorium” św. Jana Bosko są jedną z najbardziej osobistych, być może...
Ksiądz Bosko na polecenie papieża Piusa IX, spisał dzieje pierwszych 40 lat swego życia....
Kalendarz kieszonkowy składa się z dwóch części: terminarza oraz modlitewnika, w którym...
Z typowej, niektórzy powiedzą banalnej, biografii Świętego Lodovico Gasparini (reżyseria...
Książka ta nie jest biografią Księdza Bosko, lecz zbiorem faktów i wyjątkowych dokumentów...
Z serii ilustrowanych książek zawierających małe opowieści oraz refleksje i sentencje....
Książeczka zawiera krótkie opowiadania dla ducha i kilka myśli - maleńkie pigułki...
Zbiór 133 ćwiczeń teatralnych, które w wielu sytuacjach mogą służyć także jako ćwiczenia...
Ze śmiercią spotykamy się wszyscy i wszyscy ją przeżywamy, jednym razem łatwiej, innym...
Ta książka spokojnie idzie pod prąd, sugerując proste i dostępne dla wszystkich sposoby...
Książeczka zawiera krótkie opowiadania dla ducha i kilka myśli - maleńkie pigułki...
To kolejna książka z opowiadaniami Bruna Ferrero, która pomaga wejść w świat wiary...
Ta książka spokojnie idzie pod prąd, sugerując proste i dostępne dla wszystkich sposoby...
Bohaterowie tomiku ciągle się czegoś uczą. Czasami przypominają sobie, że mają serce,...
Książka z opowiadaniami świątecznymi powstała, aby towarzyszyć nam w najmilszym i...
Kolejna pozycja z serii ilustrowanych książek autorstwa B. Ferrero, zawierająca małe...
Islam niestety jest tylko odblaskiem Prawdy, a właściwie inaczej: Mahomet mógł poznać prawdę przebywając wśród Żydów, zanim go wygnali z Medyny. Ale chcą stworzyć coś "swojego", musiał coś dodać, zamazać obraz prawdziwy. Stąd islam nie jest religią równoważną chrześcijaństwu. Objawienie pochodzące od Mahometa może zawierać prawdę, bo i Szatan, gdy chce zwieść i utwierdzić kogoś w kłamstwie, powie coś prawdziwego, ale nie zawiera jej pełni. Dlatego np. w Koranie dowiemy się, ile wynosi prędkość światła z bardzo dobrą dokładnością po przecinku (a w VII wieku nikt jej nie mógł znać, bo zmierzono ją dopiero w XVII w.), ale to nie uwiarygadnia Koranu w żaden sposób.
Wcielenie Boga w Jezusie Chrystusie uświęca moment od poczęcia do śmierci, całą naturę człowieka. A to oznacza, że Bóg darzy duszą człowieka od pierwszej chwili powstania życia nowego w łonie matki. Nie ma pustki między połączeniem się komórki jajowej i plemnika, a 120 dniem. Człowiek jest istotą zachowującą ciągłość jestestwa, a człowiek to dusza i ciało.
Pozdrawiam serdecznie
Islam mówi, że człowiek (dusza+ciało) istnieje dopiero od 120 dnia ciąży, wtedy Allah zsyła anioła, który obdarza płód duszą.
Dodaj nową odpowiedź