W samym sercu jednego z tych magicznych wręcz, w dobrym tego słowa znaczeniu, miast - w Krakowie, spotkałam się z wokalistą i gitarzystą Izaiasha oraz jezuitą w jednej osobie, z Wojtkiem Kowalskim.
Wojtek Kowalski: Teksty wypływają z konkretnych doświadczeń, z trudu życia. I w takich momentach oparcie w Piśmie Świętym dawało nadzieję, że jest takie miejsce, do którego człowiek dąży, za którym tęskni, którego pragnie. Tym miejscem jest Syjon, duchowa rzeczywistość. To jest symbol; o Syjonie jest mowa w całym Piśmie Świętym, w różnych kontekstach. Nie chodzi tylko o górę, na której jest dobrze, na której się tylko tańczy. Przed laty Brygada Kryzys śpiewała "Wracamy do Raju, Bóg nas prowadzi na Syjon" W tamtym czasie smutnego PRL-u ten utwór był niejako wejściem w coś innego, był wołaniem o prawdziwy dom, o wolność, o sens. Dla mnie Syjon jest zbliżeniem się do tajemnicy - Syjon to symbol, przez który wchodzi się w duchowy wymiar. Ilekroć się to słowo pojawia w tekstach, to czuć w tym pewną niezwykłość, tu nie chodzi o górę, tu chodzi raczej o głębię, do której się dąży, której się pragnie.
Wojtek Kowalski: Jest to śmiałe stwierdzenie, ale na naszej płycie, na okładce jest napisane, że "Izaiash żyje życiem Stwórcy", i to dużo wyjaśnia. Ale to prawda, powstaliśmy po to, aby zagrać dla przyjaciół. Skład był bardzo eksperymentalny; nie wszyscy w zespole słuchali reggae, połączyła nas chęć, by zagrać dla znajomych. Zagraliśmy ten pierwszy koncert, zostawiając sprawę otwartą - co się wydarzy, to przyjmiemy. To, że nam ktoś zaproponował studio, za które nie musieliśmy płacić, to była dla nas okazja i znak, że wchodzimy w to, bo jeszcze coś jest do zrobienia. Po płycie nikt się nie spodziewał, że będą koncerty, pragnieniem było, by je grać, ale czuliśmy, że sprawa jest bardzo trudna, ponieważ próby miewaliśmy rzadko, a do tego perkusista jest z Gliwic. Ale kilka koncertów się odbyło - to nas zaprosił ksiądz, to Piwnica przy Dominikańskiej... Obecnie każdy z nas, muzyków Izaiasha, podchodzi w sposób wolny to tego projektu. Jeśli w przyszłości będzie druga płyta - świetnie, ale czy my do tego będziemy dążyć z taką siłą, jak w wypadku płyty pierwszej, kiedy czuliśmy, że to rzeczy same się dzieją - nie wiem... Izaiash póki co, żyje... Sprawa jest otwarta... jak przestrzeń.
Wojtek Kowalski: Punk fascynuje dlatego, że stawia sprawę na ostrzu noża i w sposób radykalny, jasny, otwarty, pełen ekspresji wyraża swoje myśli, swoje postawy. To było pociągające dla mnie, młodego. W obliczu różnych dziwactw - musiałem chodzić w mundurku, kazano mi chodzić na pochody pierwszomajowe, punk dawał mi takie oparcie, mogłem powiedzieć "nie". Nie chciałem pewnych rzeczy robić, których nie czułem, które mi się nie podobały. Więc wyszło od buntu. Ale bunt może być dobry wtedy, jeśli jest twórczy i kiedy prowadzi do szukania alternatywy życia czy sposobu wyrażania siebie, bycia autentycznym. W tamtym punkowym okresie chyba stałem się wrażliwy. Dlatego do dzisiaj to cenię, mam wielki sentyment do kapel, które są dla mnie wyznacznikiem tej muzyki. Oddzieliłbym punk od takiego bezsensu, od beznadziei, od "no future" czy od picia. Punk jest alternatywą, która może prowadzić do wzięcia życia w swoje ręce. Buntownik...? Bunt dotyczy zawsze tej sfery najgłębszej, ostatecznie dotyczy on zła. Opór wobec zła jest czymś dobrym, jeżeli to jest bunt, to jestem buntownikiem. Ale bunt prowadzi do wojowania i chciałbym być wojownikiem, tak jak w tekście Armii "Chcemy wygrywać wojny, wojny bez łez..."
Wojtek Kowalski: Nasze duszpasterstwo jezuickie organizuje spotkania dla młodzieży w Starej Wsi (woj. podkarpackie) pod koniec lipca i tam mamy zamiar zagrać.
Wojtek Kowalski: Nie ma takiego kalkulowania, że mieszamy jakieś style, jakieś symboliki. Po prostu w sposób naturalny wystarczy się wsłuchać w serce. Reggae jest proste, jest monotonne, jest dobrym nośnikiem dla słów, które nie mają rymu. To tworzy taką przestrzeń, w której wszystko może się pojawić, w której wszystko oddycha. Tutaj nie było kalkulacji i jakiegoś specjalnego wyboru. Kiedy wziąłem gitarę i zacząłem nucić sobie "Wojownicy śpią" , to za moment już widziałem, że to będzie taki rytm. To był taki naturalny poryw serca. Czuliśmy, że przez tą muzykę możemy dużo powiedzieć. Nie było szukania formy, ona się sama pojawiła i została przyjęta.
Wojtek Kowalski: O przełomach nic mi nie wiadomo, natomiast bywało, że ludzie dziękowali za koncert, który dla nich był doświadczeniem duchowym. I z tego się cieszę, bo to jest potwierdzenie, że ten rytm jest dobrą formą do głoszenia przesłania. Ta muzyka, jej monotonia, pomaga ludziom się zbliżyć do tajemnicy, jaką jest obecność Boga w świecie. To, że ludzie śpiewają słowa na koncertach pokazuje, że te słowa są im bliskie. Ktoś nazwał tę muzykę reggae mistyczne. Fenomen Izaiasha być może polega właśnie na tym, że łączą się serca i wychodzi bardzo autentyczne pragnienie więzi z Panem Bogiem. To ludzi elektryzuje i oni się w tym potrafią odnajdywać, bo czują to samo, mają tego samego Boga Ojca. Tak to działa.
Wojtek Kowalski: Płytę naszą można kupić w sklepie Paganini oraz poprzez kontakt ze mną.
Strona www zespołu:
www.izaiash.kdm.pl
rozmawiała Ikah, 22.06.2004, Kraków
Utwór pt: „Wola życia” przeleżał w szufladzie 10 lat. W dobie dzisiejszych burzliwych...
W niedzielę Gaudete – 13 grudnia – miała miejsce premiera nowej płyty Dominikańskiego...
W połowie drugiej dekady obecnego stulecia Muflon Dub Sound System zaprzestał...
Klip to typowy backstage z nagrania w studio zmontowany tak, by umożliwić odbiorcom...
Wracają poi siedmiu latach przerwy. Tym razem na krazku grupy Porozumienie dominują...
Witam! Czy można jakoś zdobyć nuty w czterogłosie " Modlitwa do Ducha Świętego"?
Wokalistka. Znana m.in. z wykonania „Nie lękajcie się” wraz Andrzejem Lampertem,...
Salezjanie mają wiele śpiewów poświęconych księdzu Bosko, swojemu założycielowi. Jedne z...
Utwór pt: „Wola życia” przeleżał w szufladzie 10 lat. W dobie dzisiejszych burzliwych...
Argumenty dla wierzących. Odpowiedzi dla poszukujących.
Biografia bł. ks. Tytusa Zemana jest świadectwem niezwykłej odwagi i bezkompromisowości....
Janków jest całe mnóstwo, ale taki – tylko jeden. Wielu już opisywało jego życie, ale...
To kolejna książka z opowiadaniami Bruna Ferrero, która pomaga wejść w świat wiary...
"Do Canossy i z powrotem" to zbiór ciekawostek i dykteryjek zaczerpniętych z dwóch...
Obraz 20x30 cm został wydrukowany na płótnie bawełnianym CANVAS (100% bawełny, 360 g/m2)...
Dzieje św. Jana Bosko w pigułce ‒ tak można opisać tę bardzo syntetyczną biografię...
Ta książka jest biografią św. Jana Bosko: od urodzenia, przez trudne lata dojrzewania,...
Janków jest całe mnóstwo, ale taki – tylko jeden. Wielu już opisywało jego życie, ale...
Albumowe wydanie biografii św. Jana Bosko zawierające zdjęcia archiwalne Świętego. Po...
Trzy części legendarnego komiku o św. Janie Bosko tym razem w wersji kolorowej!
Książka ta nie jest biografią Księdza Bosko, lecz zbiorem faktów i wyjątkowych dokumentów...
Ta książka jest biografią św. Jana Bosko: od urodzenia, przez trudne lata dojrzewania,...
Ta książeczka pragnie opowiedzieć najmłodszym o pięknie i znaczeniu Eucharystii....
„Wspomnienia Oratorium” św. Jana Bosko są jedną z najbardziej osobistych, być może...
Kolejna pozycja z serii ilustrowanych książek autorstwa B. Ferrero, zawierająca małe...
Zbiór 133 ćwiczeń teatralnych, które w wielu sytuacjach mogą służyć także jako ćwiczenia...
Jak dobrze i mądrze budować relację z nastolatkami? Jak dojrzale rozmawiać z tymi,...
W tej książce czytelnik znajdzie 365 krótkich opowiadań. Jedna taka historia na dzień to...
Kolejna pozycja z serii ilustrowanych książek autorstwa B. Ferrero, zawierająca małe...
Książka z opowiadaniami świątecznymi powstała, aby towarzyszyć nam w najmilszym i...
Książka jest zbiorem opowiadań na poszczególne dni adwentu i w ten sposób przygotowuje do...
Ta książka wprowadza najmłodszych w modlitwę jeszcze głębiej. Przybliża różne jej formy i...
Z serii ilustrowanych książek zawierających małe opowieści oraz refleksje i sentencje....
Dodaj nową odpowiedź